Tak się właśnie tworzy coś od podstaw, trzeba się napocić. Nazywam to mieszaniem zaprawy pod fundamenty. Bez betoniarki!
Co do stażu - w urzędach od dziesięcioleci nic się nie zmienia. Wnioski, rozparzenia, decyzje wloką się niemiłosiernie. Ile ustawa przewiduje, tyle trzeba odczekać. Z mojej strony wszystkim formalnościom stało się zadość. Zanosząc w zębach, jak na pokornego petenta przystało, ostatni wymagany kwit usłyszałam, że nie ma to tamto hop siup, że może sobie i do połowy sierpnia poczekam. A jeszcze nie wiadomo, czy fundusz się nie wyczerpie. Bosko! Znaj swoje miejsce petencie! Poznałam, przyjęłam do wiadomości i wróciłam do pracowni.